Blog

Helen Parkhurst – twórczyni Planu Daltońskiego

H.Parkhurst foto
Wiedza

Helen Parkhurst – twórczyni Planu Daltońskiego

Helen Parkhurst urodziła się 7 marca 1887 roku. Dokładny rok jej urodzenia nie jest znany, ponieważ dokumenty potwierdzające datę urodzenia spłonęły podczas pożaru domu. Urodziła się w amerykańskim miasteczku Durand w południowo – zachodniej części stanu Wisconsin. Wychowywała się z dwoma braćmi. Jeden z nich był od niej młodszy o 22 miesiące i o nim mówiła, że jest jej najlepszym kompanem do zabawy. Z drugim młodszym o 10 lat, z racji dużej różnicy wieku, nie łączyła jej aż tak silna więź. Rodzeństwo Parkhurst najchętniej spędzało czas na wspólnej zabawie z rówieśnikami przed domem lub pomagając ojcu. Tato był handlarzem koni. To dzięki niemu Helen już od najmłodszych lat umiała jeździć konno. On rozbudził w niej miłość do natury i zwierząt, o nim mówiła, że jest jej najlepszym przyjacielem. Mamę nazywała bossem. Jej zawdzięcza miłość do literatury i sztuki. Dzięki niej w wieku 4 lat umiała czytać. Helen wspominała, że cały ich dom wypełniony był książkami. „Karmiliśmy się książkami, to była część naszego życia” ” (Lager, 1983, s.57) Dla państwa Parkhurst dobro dzieci było priorytetem i Helen czuła się w domu bezpieczna, opisywała go jako pełen miłości, szacunku dla każdego nawet najmłodszego członka. „Dzieci Parkhurst miały sporą osobistą wolność, kiedy dorastały w Durand (…). Dzieci miały dane mnóstwo możliwości, aby badać, penetrować ich środowisko i miały dane dużo więcej wolności niż ich przyjaciele i kuzyni.” (Lager, 1983, s.60)

W wieku 5 lat zaczęła uczęszczać na kursy dla nauczycieli, gdzie kandydaci uczyli się zawodu. Przez wiele lat, podczas wakacji, brała w nich udział. Z nią przyszli nauczyciele uczyli się jak nauczać. Mając 17 lat, bez wcześniejszego przygotowania, przystąpiła do egzaminu kończącego kurs i ku zaskoczeniu wszystkich, zdała go i otrzymała dokument potwierdzający kwalifikacje nauczycielskie. „Później Parkhurst wspominała, że jako dziecko, uczęszczając na sesje w Instytucie dla Nauczycieli, doszła do  wniosku,  że  ma  obowiązek  zostać  nauczycielem  w  celu  udowodnienia,  że  dzieci  nie  są  naprawdę  złe,  jedynie  niezrozumiane.”  (Lager,  1983, s.63). Pomimo dużego sprzeciwu ze strony swoich rodziców, głównie matki, słowa dotrzymała. Mając zaledwie 18 lat przyjęła posadę nauczycielki w wiejskiej szkole podstawowej w Pepin County.  Szkoła ta była placówką z jedną 45 osobową klasą, gdzie uczniowie mieli od 6 do 16 lat. Było to dla niej ogromne wyzwanie organizacyjne oraz dydaktyczne, ponadto jej najstarsi uczniowie byli od niej niewiele młodsi. Pracę rozpoczęła od przeorganizowania Sali szkolnej, wynosząc z niej wszystkie ławki, a następnie przygotowując stanowiska z zadaniami dla dzieci w każdym kącie Sali, na środku aranżując miejsce do czytania. Dzięki temu uczniowie mogli w mniejszych grupkach pracować na przygotowanych stanowiskach, dostosowując czas i miejsce pracy do swoich potrzeb. Najstarszych chłopców mianowała ekspertami, którzy pomagali i wspierali młodszych. W tak zorganizowanej przestrzeni pracowała ze swoimi pierwszymi uczniami.

Po tym roku wyjechała na dwa lata do Hudson w Wisconsin, gdzie rozpoczęła również pracę jako superwizor w Szkole Kształcenia Wiejskiego dla Nauczycieli.

Pierwsze zastosowanie jej pomysłów na dużą skalę miało miejsce w 1910 roku w Edison School w Tacoma w stanie Waszyngton. Uczy tam przez rok, po czym ponownie będzie pracować jako superwizor, tym razem na szkoleniu w Ellensburgu.

W 1913 roku Parkhurst zostaje dyrektorem wydziału edukacji elementarnej w Central Teacher’s College w Stevens Point w stanie Wisconsin. W tym samym roku Montessori prezentuje swoją metodę w Nowym Jorku. Helen Parkhurst zostaje oficjalnym przedstawicielem i zastępcą Montessori w Stanach Zjednoczonych i podróżuje po kraju z wykładami. Zajmuje się również zakładaniem szkół, szkoli nauczycieli i dba o interesy finansowe Montessori. Jej wykłady i książki cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Helen Parkhurst postanawia wziąć urlop naukowy, aby zagłębić się w edukację Montessori. Wyjeżdża do Rzymu, gdzie uczestniczy w drugim międzynarodowym szkoleniu Montessori. Poznanie Marii Montessori prowadzi do okresu intensywnej współpracy. W 1915 roku Montessori powraca do Ameryki. Parkhurst pomaga jej realizować zajęcia pokazowe, w tym na Światowych Targach w San Francisco.

Ale Helen Parkhurst czuje potrzebę pójścia własną drogą. W 1918 roku pojawiły się problemy finansowe i napięcia wokół dalszego rozprzestrzeniania się idei Montessori. Ponadto w 1917 roku Stany Zjednoczone biorą udział w I wojnie światowej, czyniąc z Włoch (ojczyzny Marii Montessori) wroga kraju. 

Merytoryczna krytyka Parkhursta dotyczy głównie daleko idącej indywidualizacji. Ona sama poszukuje równowagi między społecznymi wymaganiami stawianymi edukacji, a osobistymi celami uczniów.

Postanawia więc samodzielnie przeprowadzić nowe eksperymenty i zakłada szkołę uniwersytecką dla dzieci w Nowym Jorku.  Uniwersytet Dziecięcy w Nowym Jorku zostaje przemianowany na Dalton School w Nowym Jorku w 1924 roku, a Parkhurst pozostanie jego dyrektorem do 1942 roku. Szkoła ta funkcjonuje jako szkoła daltońska do dziś.

Za jeden z kluczowych i najbardziej znaczących momentów w tamtym czasie Helen Parkhurst wskazuje otrzymanie książki E.J. Swift’a „Mind in the making”. „Książka ta wywarła głęboki wpływ na mnie na moje prace. Jej to zawdzięczam moją pierwszą koncepcję „laboratoriów pedagogicznych.” (Parkhurst, 1928, s.9) Zebrane doświadczenia doprowadziły ją do szkoły dla chłopców kalek, gdzie mogła rozpocząć wprowadzanie swojego planu. Po poczynionych w tej szkole obserwacjach, Parkhurst dostrzegła konieczność ulepszenia pewnych obszarów swojej koncepcji. Doskonalszą wersję planu daltońskiego, pod czujnym okiem Twórczyni, wprowadziła w roku szkolnym 1919/1920 Mrs. Crane – dyrektorka szkoły średniej w Dalton w stanie Massachusetts. Stąd też wzięła się nazwa plan daltoński. Helen Parkhurst w swoich wspomnieniach pisała, że nie chciała wiązać koncepcji z własnym nazwiskiem, ponieważ mając ambicje stale ją doskonalić obawiała się, że nauczyciele czy naukowcy, w jej obecności, nie będą wyrażali dostatecznie szczerze krytyki na jej temat, a ona chciała wiedzieć co przynosi efekty, a nad czym należy jeszcze popracować.

Od 1919 roku koncepcja rozprzestrzeniała się w USA, Anglii, Holandii, a także Afryce Południowej, Australii, a nawet w Indiach. W Europie, również w Polsce, placówki daltońskie rozwijały się do końca lat 30, a potem w latach 60. W Polsce powrót i kolejny rozkwit koncepcji nastąpił po roku 2009 kiedy powstało, we współpracy z holenderską fundacją Dalton International, Polskie Stowarzyszenie Dalton, które to do dnia dzisiejszego rzetelnie propaguje koncepcję Planu Daltońskiego.

W 1920 roku Saunderson i Rennie przyjeżdżają z Anglii, aby zbadać plan laboratoryjny w szkole w Dalton. W tym samym roku Rennie opublikował artykuł na ten temat i doprowadził do eksperymentu planu daltońskiego  w Streatham County Secondary School w Londynie. 

Następnie Helen publikuje serię artykułów na temat daltońskiego planu laboratoryjnego w The Times (1921) i publikuje książkę  Education on the Dalton Plan  (1922). To doprowadziło do ​​jeszcze większej sławy. Publikacje te generują falę zaproszeń na wykłady. Parkhurst podróżuje po świecie i jest regularnie obecna na różnych światowych konferencjach New Educational Fellowship, wówczas najważniejszego międzynarodowego forum dla edukatorów reform.

W 1937 roku została odznaczona przez cesarza Japonii za wkład w edukację japońską. Z cesarzem spotyka się osobiście, co można nazwać wydarzeniem wyjątkowym, gdyż było to zakazane dla niezamężnych kobiet. 

Poza podróżami Helen Parkhurst skupia się głównie na swojej szkole w Nowym Jorku. Niewiele publikuje i upowszechnia.  W Ameryce w czasie kryzysu  lat 30-tych XX wieku, zainteresowanie innowacjami edukacyjnymi spada do zera. Parkhurst kończy kierowanie szkołą w Nowym Jorku w 1942 roku i wycofuje się z nauczania. Wszystko to sprawia, że edukacja daltońska w Ameryce nie jest szeroko rozpowszechniona.

Helen rozpoczyna nową karierę i studiuje psychologię. Następnie zwraca uwagę na atrakcyjne pedagogiczne tematy ze „świata dziecka”. W tym celu przeprowadza wywiady z dziećmi, najpierw za pomocą przenośnego magnetofonu, później w pracowni w swoim mieszkaniu. Wywiady te zaowocowały kilkoma programami radiowo-telewizyjnymi: Świat dziecka (1947), To problem (1952-53),  Świat dźwięków (1953) i Bóle narastające (1954-55).

Rozmawia z dziećmi o doświadczeniach, przemyśleniach i problemach na tematy takie jak kłamstwo, kradzież, kara, sumienie, śmierć i Bóg. Dzięki atmosferze bezpieczeństwa i zaufania oraz otwartemu i pełnemu szacunku sposobowi zadawania pytań, jest w stanie pozwolić dzieciom rozmawiać na te tematy w swobodny i szczery sposób.

Liczne wywiady dostarczają bogactwa informacji, które Parkhurst wykorzystała w 1951 roku w książce  Exploring the Child’s World . W 1962 roku wydana jest książka Growing Pains . W 1963 publikuje opowiadanie dokumentalne Undertow . Opowiada autentyczną historię chłopca – przestępcy Tony’ego. Książka jest oskarżeniem społeczeństwa, które pozwala chłopcom takim jak Tony, którzy urodzili się w slumsach Nowego Jorku, nigdy nie dostać uczciwej szansy w życiu.

Parkhurst spędziła ostatnie lata w Starbridge w Connecticut. Wraz ze swoją przyjaciółką i partnerką Dorothy R. Luke.

W 1957 roku odbywa ostatnią podróż do Europy. Podczas tej podróży otworzyła szkołę w Rotterdamie i została mianowana oficerem Orderu Orange Nassau.

Kiedy w 1958 roku w Ameryce ponownie pojawia się zainteresowanie edukacją Montessori, Parkhurst ponownie się angażuje. Prowadzi wykłady i pomaga zakładać nowe szkoły. W 1969 roku ponownie nawiązała kontakt ze swoją własną Dalton School w Nowym Jorku.

W ostatnich latach Parkhurst pracował nad autobiografią i biografią Montessori. Oba projekty nie dojdą do końca. Zmarła 1 czerwca 1973 w wyniku poważnego upadku.

Marta Kwella
Katarzyna Dryjas

Bibliografia

Lager D., Helen Parkhurst and the Dalton Plan: the Life and Work of an American Educator, 1983.

Parkhurst H., Wykształcenie według planu daltońskiego, 1928.

Berends Rene, www.dalton.nl

Helen Parkhurst Wykształcenie według Planu Daltońskiego Lwów-Warszawa 1928 r.Cytaty

Mam nadzieję, że z czasem dojedzie do tego, iż zastosujemy Plan  do stworzenia jakiejś nowej formy nauczania, zamiast przetwarzać tylko dawne. Plan Daltoński mógłby posłużyć wówczas dla wytworzenia jakiegoś swobodniejszego programu nauki, składającego się całkowicie z projektów, układnych przez samych uczniów.

Do lepszych wyników dojdzie się, jeżeli każdy nauczyciel będzie przekonany, że musi dostosować swój przedmiot do ogólnego planu, czyniąc go użytecznym dla potrzeb całości i pozyskując kolegów, by łączyli zamierzenia w zakresie swych przedmiotów z jego zamierzeniami. Nie należy tez zapominać, że nauczyciele, a nie uczniowie są odpowiedzialni za zmiany, czynione w programie nauki oraz za wzajemne  przenikanie się przedmiotów w ich przydziałach.

Dla nauczyciela, który ocenia należycie właściwości i potrzeby dzieci i dla którego powierzony mu materiał ludzki jest najcenniejszym przedmiotem badań, przekształcenie życia szkolnego według Daltońskiego Planu Laboratoryjnego nie będzie przedstawiało żadnej trudności.

„Daltoński Plan Laboratoryjny oznacza dla mnie błogosławione uwolnienie od zabójczej rutyny klasowej oraz wielka możność poznawania jednostek, a dzięki zaznajomieniu się z ich potrzebami możność dopomagania im do rozwinięcia silnych charakterów oraz stania się w przyszłości użytecznymi obywatelami”

Myliłby się jednak ten kto by mniemał, że uczeń przy zastosowaniu Planu Daltońskiego mniej nabywa wiadomości, niż przy starym systemie. Rzecz ma się zwykle odwrotnie, ponieważ poczucie odpowiedzialności pobudza dzieci do większych wysiłków.

„Pracując według Planu Daltońskiego, nauczyciel spotyka się z faktem, który jest dlań zarazem i nowy, i sympatyczny. Mianowicie przekonywa się ku swemu zdziwieniu, że większość uczniów przystępuje do pracy z zainteresowaniem i zapałem, jakie przy dawnym systemie spotykało się jedynie u bardzo nielicznej mniejszości. Dawna rola nauczyciela, rola poganiacza, który rozdawał kawałki uprzednio przetrawionych wiadomości, uległą zmianie. Obecnie nauczający staje się rzeczywistym pomocnikiem, którego rada w spawie wielu różnych zagadnień, bardzo realnych dla dzieci, jest przez nie poszukiwana. Uczniowie nie pracują już więcej dlatego, żeby uniknąć krytyki nauczyciela lub uzyskać jego uznanie, ale raczej dążąc do wykonania pewnych określonych zadań. (…)

„Daltoński Plan Laboratoryjny usuwa potrzebę ciągłego powtarzania wskazówek, ponieważ są one wszystkie jasno wypisane w przydziale i powolniejsze dzieci mogą je sobie odczytywać tyle razy, ile razy im to potrzebne dla zrozumienia zadania.”

Przy zastosowaniu Planu Daltońskiego dziecko o rozwiniętym samopoczuciu jest w korzystniejszym położeniu. Jest w bliższym kontakcie z nauczycielem i czuje, że nie zabiera  się czasu klasie, gdy usiłuje się wypowiedzieć. Poza tem, obcując z takim uczniem indywidualnie, nauczyciel może znaleźć u niego jakiś punkt zainteresowania, być może bardzo luźno związany z przedmiotem rozpatrywanym właśnie, lecz stanowiący klucz do duszy dziecka, dzięki któremu można mu dopomóc do swobodnego wyrażenia czegoś, co go interesuje.

Prawdziwym zadaniem szkoły nie jest przykuwanie ucznia do z góry przyjętych pomysłów, ale umożliwienie mu odkrycia własnych pomysłów.

Kiedyś uczeń szedł do szkoły, by uzyskać to, co szkoła miała mu do zaoferowania, dziś idzie do szkoły, by zaspokoić wyraźną potrzebę samorozwoju.

Dla nauczyciela, który ocenia należycie właściwości i potrzeby dzieci i dla którego powierzony mu materiał ludzki jest najcenniejszym przedmiotem badań, przekształcenie życia szkolnego według Daltońskiego Planu Laboratoryjnego nie będzie przedstawiało żadnej trudności.

 Jeśli szanujemy dziecko i podążamy za jego możliwościami to może ono zrobić więcej, niż od niego oczekujemy, a wszystko co dziecko potrafi – nauczycielowi zrobić nie wolno.

(…) wystrzegałam się pilnie, by nie ulec pokusie uczynienia
z mego planu stereotypowej formy, gotowej do zastosowania
w każdej szkole, gdziekolwiek ona się znajduje. Byle tylko zasada ożywiająca plan była zachowana, może on być zmieniany w praktyce stosownie do warunków szkoły i poglądów grona nauczycielskiego.

(…) należy uczniowi dać wolność pracowania bez przerwy nad przedmiotem, w którym się pogrąży, bo gdy pracuje
z zainteresowaniem, to jest daleko bystrzejszy, czujniejszy i zdolniejszy do pokonania wszelkich trudności ( …) w ciągu swojej pracy

Gdy dziecko ponosi odpowiedzialność za wybór, umysł jego działa jak potężny mikroskop, dostrzegający i ważący każdą stronę zadania, które musi pokonać, by osiągnąć powodzenie (…) Stawiamy dziecku zadanie wprost przed oczy wskazując mu cel jaki ma być osiągnięty. Następnie wolno mu wziąć się do pracy w taki sposób, w jaki samo uważa dla siebie za najodpowiedniejszy, oraz we właściwym sobie tempie.

Prawdziwe współżycie społeczne jest więcej niż kontaktem – jest współdziałaniem i wzajemnym oddziaływaniem na siebie (…) Daltoński Plan Laboratoryjny wytwarza takie warunki, z których chcąc korzystać, uczeń mimowolnie działa jako członek zorganizowanej społeczności.

Poczucie odpowiedzialności za rezultaty rozwinie w nim nie tylko utajone siły intelektualne ale także sąd samodzielny i charakter (…) Uczeń instynktownie szuka najlepszej drogi do wykonania (pracy) następnie zdecydowawszy się na coś, zaczyna działać zgodnie z powziętym planem. Jeśli, dajmy na to, plan ten nie odpowiada jego celowi, to odrzuca go i próbuje innego.

W związku z tym muszę podkreślić, że koniecznie pamiętać należy, że mój plan lub też mój sposób pracy oznacza nie tylko zmianę planu nauczania lub metody, lecz zmianę całego życia.

Czy naszemu systemowi oświatowemu udaje się sprawić, że dzieci, które pobierają naukę według jego zasad są pilne, uczciwe, samodzielne i mają otwarte umysły?

Pokazuję drogę i głęboko wierzę, że jest jedyną drogą, by szkoła stałą się tak atrakcyjna i edukująca jak zabawa